Alicja i Zbyszek
WarszawaByliśmy na Maderze w listopadzie. Nie była to wyprawa planowana od lat. Po prostu szukaliśmy względnie ciepłego o tej porze roku miejsca w Europie. Ale nie przypuszczaliśmy, że ten nasz dosyć przypadkowy wybór – ogłosimy podróżą życia. A to dzięki temu, że los postawił na naszej drodze wspaniałego przewodnika Ryszarda Barabana…
Don Ricardo to barwna postać, człowiek o którym się mówi nie bez powodu, że z niejednego pieca jadł chleb. Profesjonalista, pasjonat, miłośnik miejscowej przyrody i niesamowitych widoków. Ryszard obwoził nas po wyspie wspinając się po serpentynach wąskich dróg i opowiadał o niej tak, że zaraził nas już na zawsze swoją niekłamaną miłością do niej.
Jeśli więc chcecie poznać najciekawsze zakątki wyspy, wjechać tam, gdzie autokar nie wjedzie, zobaczyć to, czego inni nie widzieli – polecamy Ryszarda. Pokaże on Wam Maderę w taki sposób, że będziecie chcieli na nią wrócić…